Zacznij pisać, a wyniki wyszukiwania pojawią się tutaj...

PLN

Bycie na rynku bywa ważniejsze, niż trafienie w dołek

Opublikowano:
Bycie na rynku bywa ważniejsze, niż trafienie w dołek

Jeżeli spojrzymy analitycznie na wydarzenia rynkowe, jakie rozegrały się na naszych oczach na przestrzeni lat 2022-2023, możemy bezspornie dojść do przekonania, jak prawdziwe jest angielskie powiedzenie, wedle którego: “Time in the market beats timing the market”. Oznacza ono mniej więcej to, że samo bycie na rynku (wytrwałe pozostawanie w inwestycji) przynosi z reguły o wiele lepsze rezultaty finansowe, niż próba trafienia w chwilowy giełdowy dołek, bądź czajenie się na spektakularne okazje rynkowe w wybranych spółkach.

Aktywni day-traderzy często osiągają gorsze rezultaty, niż osoby działające wedle schematu “kup i zapomnij”. Jeżeli przyjmujemy, że akcje generalnie drożeją z czasem, to nierozsądnie jest odcinać się od potencjalnych zysków i próbować na własną rękę ograć nieprzewidywalny rynek.

Trudno bowiem nie zauważyć, że jakkolwiek rok 2022 i rozpoczęcie przez FED zacieśniania polityki monetarnej doprowadziło do spektakularnych spadków na Wall Street, to w wielu przypadkach trzymanie nerwów na wodzy i nie wyprzedwanie się “na dołku” pozwoliło już tego lata swoiście zarobić. Akcjonariusze takich spółek, jak chociażby Netflix, Meta, Nvidia, Microsoft, czy Palantir doskonale zdają sobie sprawę z prawdziwości tego twierdzenia. Jeżeli zaś okresy zniżkowania cen ich walorów wykorzystali do powiększania i uśredniania pozycji, to mogą wręcz mówić o wygenerowaniu bardzo przyzwoitych stóp zwrotu – i to nadal w otoczeniu wysokich stóp procentowych!

Po pierwsze, nigdy nie wiemy, jakim paradygmatem żyć będą giełdy za kilka miesięcy!

Wiele osób, w tym eksperci finansowi i analitycy rynkowi, podejmuje próby prognozowania przyszłych ruchów giełdowych. Wykorzystują oni różne metody i narzędzia, takie jak analiza techniczna, analiza fundamentalna, modele statystyczne i szereg innych strategii inwestycyjnych. Mimo to, niezależnie od wiedzy i doświadczenia, przewidywanie przyszłych kierunków giełd z dużą precyzją jest niemal niemożliwe. Jeżeli dodamy do tego ponadto, że wpływ na bieżącą wycenę walorów ma także prężny rynek opcyjny, a także gra na rozmaitych, lewarowanych instrumentach pochodnych, sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej!

Notatka

Jednym z aktualnych “silników” napędzających wzrosty na giełdzie bezpornie jest generatywna sztuczna inteligencja. Na ten fenomen zwracaliśmy uwagę w artykule pod tytułem: “Chat GPT – Komu na giełdzie pomoże, a komu zaszkodzi?”, do lektury którego pragniemy zaprosić!

Warto również zauważyć, że rynek akcyjny jest podatny na zmienne warunki ekonomiczne i polityczne. Mogą wystąpić zmiany w polityce rządowej, wprowadzenie nowych przepisów regulacyjnych lub nawet zmiany w międzynarodowych relacjach handlowych, które mogą wywołać gwałtowne zmiany na giełdzie. Takie wydarzenia są często trudne do przewidzenia. Skoro zatem nie wiemy, czym będą żyły giełdy już jutro – wysoką inflacją, a może rozwijającym się cloud computingiem, to zwyczajnie nie opłaca się wychodzić z rynku i tracić szans na realny zarobek.

Po drugie, procent składany to potężny sojusznik w wypracowywaniu sowitych zysków!

Procent składany to pojęcie z dziedziny matematyki finansowej, które odnosi się do sytuacji, w której odsetki generowane przez inwestycję są dodawane do początkowej sumy, a następnie są również poddawane oprocentowaniu. Dzięki temu dochodzi do efektu kumulacji i długoterminowego wzrostu kapitału. W skrócie mówiąc, procent składany to procent od procentu. Okazuje się, że doskonale można go wykorzystać do zwielokrotniania majątku!

Notatka

Na zasadzie kumulowania procentu składanego opiera się długoterminowe, bezpieczne inwestowanie za sprawą narzędzi takich jak IKE oraz IKZE. A warto wiedzieć, że często to właśnie na giełdowych programach emerytalnych powstają prawdziwie przepastne majątki!

Jedynie strategia “kup i zapomnij” dawała zarobić pełne 9% z indeksu S&P 500 na przestrzeni minionych ponad trzydziestu lat. Opuszczenie nawet kilku najlepszych dni powodowało drastyczny spadek rentowności inwestycji!

Potęga procentu składanego jest szczególnie widoczna w długoterminowych inwestycjach, takich jak lokaty, fundusze inwestycyjne czy emerytalne plany oszczędnościowe. W miarę upływu czasu procent składany przyspiesza wzrost kapitału i przyczynia się do tworzenia poważnych zysków. Im dłużej utrzymujesz swoje inwestycje i korzystasz z procentu składanego, tym większe są szanse na osiągnięcie znaczącego wzrostu kapitału. Stanowi to zatem kolejny kontr-argument przeciwko krótkoterminowemu tradingowi!

Po trzecie, niektóre spółki tak bardzo rozpalają wyobraźnię, że można nie zdążyć z kupnem ich walorów na promocji!

Konia z rzędem temu, kto będzie w stanie zakupić w “okazyjnej” cenie walory takie jak chociażby Costo Wholesale, Colgate, Pepsico czy Apple. Patrząc długoterminowo na kursy ich akcji, firmy te wydają się ciągle piąć do góry. Powstaje zatem pytanie, na ile w ogóle rozsądny inwestor może sobie pozwolić, aby porzucić tego rodzaju “samograje” i oczekiwać z gotówką w ręku, w nadziei, że kurs w końcu skieruje się na południe? Sprawa komplikuje się tym bardziej, jeżeli uwzględnimy, że z reguły w wolną, niezainwestowaną gotówkę najmocniej uderza wszędobylska, nadal zdrowo przekraczająca 10% inflacja.

Stabilne, przewidywalne i ciągle rozwijające się biznesy nie mają tendencji do nagłego obniżania wycen. To dlatego często spółki dywidendowe, zwłaszcza te uznawane za “dywidendowych arystokratów” z reguły nie pozwalają na dobranie większego pakietu po promocyjnych cenach – zwyczajnie takie przypadki nie zachodzą!

Jeszcze innym przykładem są podatne na sentyment giełdowy akcje takich gigantów jak chociażby Tesla. Owszem, tam okazyjne załamania kursów występują, ale odbicia są na tyle szybkie i dynamiczne, że dosłownie kilka tygodni zwłoki może pozbawić inwestora kilkudziesięcioprocentowych zysków! Wystarczy, że Elon Musk szepnie kilka ciepłych słów na temat nadchodzącego Cybertrucka albo nowoczesnych systemów magazynowania energii Tesla, a już nowe rzesze inwestorów logują się u swojego brokera giełdowego, generując kolejną falę popytu na NASDAQ na akcje o tickerze TSLA.

Podobał Ci się ten artykuł?
0
0

Autor

Na rynkach giełdowych inwestuję już ponad 12 lat. Od 5 lat interesuję się również kryptowalutami. Na codzień pracuję w sektorze finansowym, więc mam bieżące rozeznanie w świecie gospodarki i ekonomii. Cenię przede wszystkim solidną analizę fundamentalną przedsiębiorstw oraz inwestowanie długoterminowe.

Czytaj więcej

Udostępnij ten artykuł

Może Cię zainteresować

Dyskusja (0 komentarzy)

Dołącz do dyskusji

Nikt jeszcze nie dodał komentarza. Zaloguj się i bądź pierwszy! Opublikuj swoje przemyślenia i rozpocznij dyskusję.

Opinie
TOP Brokerzy giełdowi
77% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne.
Twój kapitał narażony jest na ryzyko
51% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne.