“Hedgeowanie niekompetencji” – Nawet eksperci stawiają na ETFy

Mogło by się wydawać, że kto jak kto, ale zawodowi inwestorzy, w tym osoby zarządzające potężnymi funduszami inwestycyjnymi, jednoznacznie opowiadać będą się techniką tak zwanego stock-pickingu, czyli “ręcznego dobierania” spółek do portfela inwestycyjnego. W końcu, jak przekonuje chociażby legendarny inwestor Stanley Druckenmiller, będący przez lata prawą ręką samego George’a Sorosa, sednem pomyślności w handlu na giełdzie jest wykonanie odpowiednio dużego, skoncentrowanego obstawienia właściwych walorów.

Nie negując takiego podejścia, trzeba także wskazać, że grono innych rozpoznawalnych autorytetów w dziedzinie finansów wyznaje odmienną zasadę. Należy do nich chociażby doskonale znany w Polsce Michał Szafrański. Ten ceniony propagator oszczędzania i inwestowania , na jednej z niedawnych konferencji giełdowych, wyznał, że “sam hedgeuje swoją niekompetencję”. Pod tym zgranym podjęciem rozumie się korzystanie z funduszy ETF jako wehikułu inwestycyjnego, odpowiedzialnego za określoną część portfela. Pozostała zaś część walorów, takich jak akcje, kryptowaluty czy obligacje, pochodzi z ręcznego ich dobierania.

Czym są fundusze ETF?

Fundusze ETF, czyli Exchange-Traded Funds, są inwestycyjnymi produktami finansowymi, które są projektowane tak, aby odzwierciedlać wydajność konkretnego wskaźnika lub indeksu rynkowego. Są podobne do funduszy inwestycyjnych, ale różnią się tym, że są handlowane na giełdzie, co oznacza, że ​​ich ceny mogą się zmieniać w ciągu dnia, tak jak ceny akcji. ETF-y są tworzone przez instytucje finansowe, które nabywają zbiór aktywów, takich jak akcje, obligacje, surowce lub nieruchomości, zgodnie z ustalonymi kryteriami. Następnie emitują jednostki ETF, które mogą być kupowane i sprzedawane na giełdzie przez inwestorów.

Głównym celem funduszy ETF jest śledzenie wybranego indeksu, na przykład indeksu giełdowego lub sektorowego, i zapewnienie inwestorom stosownej ekspozycji, bez potrzeby żmudnego, a często istotnie ryzykownego, indywidualnego dobierania aktywów.

Fundusze ETF są zatem inwestycyjnymi produktami finansowymi, które odzwierciedlają wydajność określonego indeksu lub wskaźnika rynkowego. Z racji zaś notowania na giełdzie, umożliwiają inwestorom łatwy dostęp do dywersyfikacji i śledzenia rynkowych trendów. Są popularne ze względu na swoją prostotę, niskie koszty i elastyczność inwestycyjną. Wiele z nich jest dostępnych u dobrych brokerów giełdowych, takich jak chociażby broker XTB czy Bossa. Ponadto, ETF-y są zazwyczaj tańsze od tradycyjnych funduszy inwestycyjnych, ponieważ mają niższe koszty zarządzania.

Fundusze ETF sprawdzają się nawet u zaawansowanych inwestorów!

Błędem byłoby jednak stwierdzenie, że z racji upraszczania inwestowania, ETF-y nadają się jedynie dla osób początkujących. Jak dowodzi rzeczywistość, inwestowanie w fundusze pasywnie zarządzane staje się coraz częściej praktykowaną normą również u ekspertów rynkowych. Jako przykład podaje się chociażby inwestorów dywidendowych, którzy uwielbiają wykorzystywać chociażby ETF-y oferowane przez korporację Charles Schwab. Na podobnej zasadzie działa także chociażby słynny fundusz SPYD, czyli ETF SPDR S&P US Dividend Aristocrats. Co więcej, umiejętne inwestowanie długoterminowe pozwala także na wygenerowanie dzięki ETF-om naprawdę pokaźnych zysków. Przekonuje o tym chociażby poniższy wykres innego popularnego ETF-a ze stajni State Street Corporation.

Zdj.: Researchgate.net

Rozmaite fundusze ETF zdobywają coraz większą uwagę rynku!

Trzeba także zwrócić uwagę na daleko posuniętą elastyczność inwestowania w fundusze ETF. Inwestorzy mogą korzystać z funduszy ETF w różne sposoby. Mogą je traktować jako inwestycję długoterminową, która umożliwia śledzenie ogólnego rynku lub konkretnego sektora. Przykładowo, osoby chcące uzyskać ekspozycję na rynki wschodzące mogą wybrać ETF iShares MSCI Emerging Markets, czyli tak zwany EEM. Nic nie stoi również na przeszkodzie, aby używać ETF-ów do krótkoterminowej spekulacji na podstawie zmienności rynkowej lub trendów. Niektóre ETF-y oferują również opcje, które umożliwiają inwestorom zabezpieczanie portfeli lub spekulowanie na spadki rynku.

Nic zatem dziwnego, że zwolenników inwestowania w ETF-y z roku na rok istotnie przybywa. Co więcej, kolejne rządowe dokumenty poświęcone lokalnemu rynkowi kapitałowemu, takie jak chociażby Strategia Rozwoju Rynku Kapitałowego coraz bardziej wprost wspominają o potrzebie popularyzacji tego rodzaju rozwiązań inwestycyjnych. Czy tak się stanie – to już pokaże przyszłość!