Niedawny rajd kursów amerykańskich akcji firm technologicznych na Wall Street, który mamy okazję obserwować praktycznie od początku tego roku, doprowadził co najmniej kilka spółek do osiągnięcia punktu ATH, czyli najwyższych notowań w swojej historii. Obok podmiotów takich jak słynna w ostatnich miesiącach Nvidia, czy równie dobrze radzący sobie Microsoft, historyczne maksima zalicza także znana wszystkich spółka Apple. A z reguły, im wyżej pnie się dany kurs danej firmy, tym większa pokusa, aby nabyć właśnie jego walory chociażby u ulubionego brokera giełdowego. W przypadku firmy prowadzonej przez Tima Cooka, możemy jednak mówić o absolutnym rekordzie!
Sprawa polega na tym, że w sytuacji, gdy kurs akcji Apple sięga (na początek lipca 2023 roku) ponad 190 dolarów za sztukę, a rynek uznał, że walory AAPL powinny być handlowane na giełdzie z zastosowaniem wycen cena do zysku (bądź P/E, jak kto woli) około 30, to całkowita kapitalizacja giganta z Cupertino przekracza trzy biliony dolarów. Aby uświadomić sobie, jak niewyobrażalnie wielka jest to kwota, warto podać, że to mniej więcej tyle, ile wynosi całkowity roczny produkt krajowy brutto Francji! Oznacza to, że ponad 67,5 miliona Francuzów, pracując na pełnych obrotach cały rok, nie byłoby w stanie "zarobić” na kupno firmy Apple.
Z czego wynika aż tak wysoka wycena Apple?
Jakkolwiek firmy pokroju Alphabet (Google), Amazon, czy Tesla również cieszą się niezmiernie wysoką kapitalizacją, to jednak Apple ze swoją trzybilionową kapitalizacją jest pewnego rodzaju fenomenem. Spółka Apple cieszy się tak skrajnie wysoką kapitalizacją z kilku powodów. Po pierwsze, Apple jest nadal jednym z najbardziej innowacyjnych producentów technologicznych na świecie. Przez lata firma wprowadzała na rynek wiele przełomowych produktów, takich jak iPhone, iPad, MacBook i Apple Watch, które zdobyły duże uznanie i zgarnęły naprawdę szerokie grono lojalnych klientów, którzy chętnie pozostają przy ich produktach.
Apple ma silną markę, która jest kojarzona z wysoką jakością, estetyką i nowoczesnością. Ich produkty są często uważane za luksusowe, co pozwala firmie na utrzymanie wyższych cen i większe marże zysku. Klienci często są gotowi dopłacić za produkty Apple.
Apple ma również rozbudowany ekosystem, który obejmuje sprzęt, oprogramowanie, usługi i sklepy wypełnione po brzegi skrojonymi na miarę, wydajnymi aplikacjami. Ten zintegrowany model biznesowy przyczynia się do tworzenia większej wartości dla klientów i utrzymania ich w ekosystemie firmy. Wysoka lojalność klientów oraz duże przychody z usług, takich jak App Store, Apple Music i iCloud, przyczyniają się do stabilnego dochodu i wzrostu firmy. Siłą spółki jest też względnie stabilny akcjonariat, w skład którego wchodzi wiele zorientowanych długoterminowo funduszy inwestycyjnych.
Silna, międzynarodowa pozycja i troska o akcjonariat
Dodatkowo, Apple ma silną pozycję na rynku międzynarodowym, z ogromnymi wolumenami sprzedaży w Chinach, Stanach Zjednoczonych i innych kluczowych regionach. Ekspansja firmy na nowe rynki, takie jak usługi strumieniowania wideo i zdrowie, dodatkowo zwiększa potencjał wzrostu. Jeżeli dodamy do tego jeszcze fakt, iż Apple potrafi sowicie wynagrodzić swoich akcjonariuszy wyrażanym rokrocznie w miliardach dolarów programem buy backów, czyli skupu akcji własnych, mamy odpowiedź, skąd bierze się jej rewelacyjna wycena giełdowa.
Inwestorzy również doceniają konsekwentne wyniki finansowe firmy. Apple generuje duże zyski i posiada znaczne rezerwy walutowe gotówki w dolarach, co daje jej elastyczność do inwestowania w badania i rozwój, przejęcia i wypłacanie dywidend. Ogólnie rzecz biorąc, kapitalizacja Apple jest wynikiem kombinacji innowacyjności, silnej marki, rozbudowanego ekosystemu, globalnej obecności i stabilności finansowej. To wszystko przyciąga inwestorów, którzy widzą w Apple nieustanny potencjał wzrostu i długoterminową wartość. Nic dziwnego, że klienci brokerów takich jak Degiro czy Bossa często wybierają akcje firmy Apple do swojego portfela.
Dlaczego firmy z USA są z reguły wyceniane wyżej, niż inne?
Omawiając poruszany dzisiaj przykład Apple, to razu rodzi się dosyć naturalne pytanie. Mianowicie, dlaczego spółki notowane na NASDAQ czy wchodzące w skład S&P500 często mają wyższą kapitalizację niż chociażby spółki z WIG 20? Po pierwsze, amerykański rynek kapitałowy jest znacznie większy niż polski. USA ma większą liczbę spółek notowanych na giełdzie, większą liczbę inwestorów instytucjonalnych i większy wolumen obrotu. To zapewnia większą płynność rynku, a tym samym większą zdolność do przyciągania kapitału i ustalania wyższych wycen dla spółek.
Trzeba też przyznać, że to właśnie Stany Zjednoczone są domem dla wielu globalnych liderów branżowych i technologicznych. Te spółki mają ogromne przychody, mocne pozycje rynkowe i powszechnie rozpoznawalne marki, co przyciąga inwestorów i przekłada się na wyższą kapitalizację. Mają one często globalny zasięg i działają na wielu rynkach, co przyczynia się do większej wartości i kapitalizacji. Firmy z USA w porównaniu do polskich odpowiedników mają także większe możliwości ekspansji, większy dostęp do światowych klientów i większą zdolność do generowania przychodów na globalną skalę.
