Bez wątpienia można stwierdzić, że praktycznie cały poprzedni i połowa aktualnego roku w ujęciu inwestycyjnym polegała na bacznym przyglądaniu się temu, co robią banki centralne. Niewidziana od dekad, porażająca inflacja oraz po-covidowe zawirowania gospodarcze sprawiły, że większość gospodarek światowych musiała wejść w tryb zaciągniętego hamulca ręcznego, właśnie poprzez przyjęcie zaostrzonej, jastrzębiej polityki monetarnej. Takiego zacieśniania monetarnego nie można jednak utrzymywać w nieskończoność, gdyż spowodowałoby to nie tylko zawirowania na rynku pracy, ale również szersze problemy gospodarcze.
Biorąc zaś pod uwagę, że rynek kapitałowy Stanów Zjednoczonych przekracza pod względem kapitalizacji wszystkie pozostałe rynki krajowe łącznie(!), siłą rzeczy najbardziej doniosłe decyzje w zakresie polityki monetarnej podejmuje System Rezerwy Federalnej, czyli FED – amerykański bank centralny. Obecnie, po konsekwentnej serii podwyżek stóp procentowych mamy zaś do czynienia z rozważnym wyhamowaniem tego procesu. Otoczenie rynkowe oczekuje zaś wręcz obniżek stóp, przypisując te zdarzenia na rok 2024. Cześć bardziej spekulacyjnych akcji, takich jak chociażby Upstart Holdings lub Carvana zdaje się już wręcz dyskontować nadchodzące obniżki.
Poziom komunikacji FED-u należy uznać za wysoki i należyty
Trzeba przy tym przyznać, że aktualny styl komunikacji FED-u, który możemy poznać za sprawą kolejnych publicznych wystąpień Jerome’a Powella jest bardzo przejrzysty i po prostu wiarygodny. W swoich komunikatach FED powtarza, że nic nie jest przesądzone i że w swoich decyzjach polega nie tylko na bieżących danych makroekonomicznych i eksperckich prognozach. FED nie ma obowiązku dbać o rynek akcji ani o poziom indeksu NASDAQ. Ich rolą jest za to utrzymywanie wartości dolara i zapewnienie stabilności gospodarki USA.
Równie ważny dla amerykańskiego banku centralnego jest fakt, iż wszelkie ruchy w zakresie polityki monetarnej, a więc i wykonane podwyżki stóp procentowych, oddziałują na rzeczywistą ekonomię z pewnym opóźnieniem, poślizgiem. Trzeba patrzeć zatem dalej, niż tylko na to, co jest tu i teraz.
Niektórzy mogą wręcz powiedzieć, że komunikaty naszej lokalnej Rady Polityki Pieniężnej mogłyby bardziej przypominać komunikację wprowadzoną przez Rezerwę Federalną. W USA raczej nie do pomyślenia byłoby, aby szef banku centralnego komunikował obniżkę o 0,25%, aby następnie organ kolegialny zastosował trzykrotną "przebitkę” i obniżył stopy aż o 0,75%, wywołując intensywną wyprzedaż złotego i umocnienie się dolara w stosunku do złotówki oraz chociażby przechylając wartość pary walutowej EUR / PLN w stronę euro.
Jakie uwarunkowania makro wpłynęły na decyzję FED?

A co widzimy tu i teraz, jak chodzi o Amerykę w trakcie jesieni 2023? Przede wszystkim, trzeba przyznać, że bardzo mocno wygląda rynek pracy. Skoro ludzie mają pracę, to przeczy to tezom o nadciągającym kryzysie. Coraz częściej przewija się zaś miłe dla ucha stwierdzenie, że czeka nas tak zwane "soft landing”, czyli, nawiązując do nomenklatury samolotowej, "miękkie lądowanie”.
Pod tym pojęciem rozumiemy skuteczne zwalczenie wysokiej inflacji do oczekiwanych poziomów (zbieżnych z celem inflacyjnym FED wynoszącym równe 2% rocznie), bez wywoływania recesji gospodarczej.
Oczywiście, taki scenariusz nie tylko amerykański podatnik, ale i rynki finansowe na całym świecie przyjęłyby z dużym zadowoleniem. Cel jest jednak nader ambitny!
Na czym polega wpływ FED na gospodarkę USA?
FED ustanawia stopy procentowe, które określają koszt pożyczania pieniędzy dla innych banków. Główna stopa procentowa, nazywana "federalną stopą funduszy federalnych" (federal funds rate), jest kluczowym wskaźnikiem i wpływa na wszystkie inne stopy procentowe na rynku. Jeśli FED podnosi te stopy, to zazwyczaj prowadzi to do wzrostu innych stóp procentowych w gospodarce, co może obniżyć aktywność kredytową i spowolnić gospodarkę. To działa także odwrotnie: obniżenie stóp procentowych może wyraźnie pobudzić aktywność gospodarczą.
FED komunikuje swoje intencje i orientację polityczną gospodarczą na różne sposoby, w tym poprzez wystąpienia Prezesa FED oraz wydawane oświadczenia. Te komunikaty mogą wpływać na oczekiwania rynku dotyczące przyszłych zmian stóp procentowych, które z kolei oddziałują na bieżącą wycenę wielu papierów wartościowych.
Trzeba też powiedzieć, że Jerome Powell jako twarz FED-u póki co udźwignął ciężar kierowania tych gremium. Jest on prawnikiem z wykształcenia, ale przez większość swojej kariery zawodowej pracował w sektorze finansowym. Zanim został przewodniczącym FED, był członkiem Rady Gubernatorów FED i pełnił rozmaite funkcje w sektorze finansowym i publicznym. Jerome Powell objął stanowisko szefa FED, zastępując na tym stanowisku Janet Yellen. Jego kadencja jako przewodniczącego FED miała kluczowe znaczenie w kontekście globalnej polityki pieniężnej, a także kształtowania warunków gospodarczych w Stanach Zjednoczonych.