Nazwa spółki giełdowej to bez wątpienia ważny element jej tożsamości i rozpoznawalności zarówno wśród inwestorów, szerokiego otoczenia interesariuszy oraz oczywiście klientów. Jednakże, z biegiem czasu, okoliczności mogą się zmieniać, a raz dobrze dobrana nazwa może przestać oddawać nową rzeczywistość spółki. Dlatego też, czasami spółki giełdowe decydują się na zmianę swojej nazwy. Ta pozornie prosta decyzja może bowiem przynieść wiele korzyści, zarówno w sferze biznesowej, jak i na rynku finansowym. Inwestorzy powinni zaś mieć świadomość, jaka firma kryje się za nową nazwą!
Note
Zmiana nazwy to efektywny sposób na wyrażenie przekształceń, jakim podlega spółka. W miarę jak firma ewoluuje, rozwija się jej strategia biznesowa, portfolio produktów czy usług, może wystąpić potrzeba zmiany brandu. Zmiana nazwy może odzwierciedlać te przekształcenia i wprowadzać inwestorów w nowy kierunek, w jakim spółka zmierza.
Analizując zatem polski indeks giełdowy, poszukajmy dziś wspólnie wybranych firm, notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych, których akcje możemy dziś nabyć u brokera giełdowego pod zmienioną nazwą, całkowicie różną od stosowanej w poprzednich latach! Pamiętajmy przy tym, że rynki i trendy ekonomiczne mogą zmieniać się szybko, a spółki giełdowe muszą pozostawać elastyczne i dostosowywać się do tych zmian. W takim kontekście, zmiana nazwy może być narzędziem, które pomoże spółce bardziej wiernie odzwierciedlić swoje działania w świetle aktualnych kierunków rozwoju.
Grenevia to nikt inny, jak dawny Famur
Jeden z głośniejszych przypadków modyfikacji nazwy spółki dotyczy Grenevii, czyli dawnego Famuru. Zmiana weszła już w życie, a akcjonariusze mieli okazję zapoznać się ze stosownym komunikatem ESPI w tej materii. Grenevia może obecnie kojarzyć się z “zieloną energią”. Zmiana akcentu z kwestii górniczych na odnawialne źródła energii jest po stronie Grenevii bardzo zauważalna. Wobec ciągłej niepewności co do zamykania kolejnych polskich kopalń, spółka musi szukać nowych rynków i segmentów swojej działalności.
Note
CZYTAJ WIĘCEJ! Spółki węglowe charakteryzują się olbrzymią zmiennością rynkową, co poniekąd dotyczyło także dawnego Famuru. W artykule “Czy spółki węglowe mają szansę na odbicie” definiowaliśmy swojego czasu na łamach Finlio.pl zarówno silne, jak i słabe strony podmiotów wchodzących w skład rozpoznawalnego sub-indeksu sektorowego WIG-Gornictwo.
Zrealizowany po stronie Grenevii rebranding może pomóc w wyrażeniu zmian strategicznych oraz właściwemu dostosowaniu do zmieniających się trendów, nie mówiąc już o zwiększeniu rozpoznawalności na rynku globalnym. Odnawialne źródła energii, w które inwestuje spółka, to z pewnością przyszłość. Sama zaś zmiana nazwy firmy to po prostu adekwatne narzędzie, które może wspierać ją w osiąganiu nowych celów i lepszej komunikacji z inwestorami oraz klientami, czyli w aspektach na które nacisk kładą między innymi Dobre Praktyki Spółek Notowanych na GPW.
Synthaverse – czyli Biomed Lublin S.A. w nowej odsłonie
Dnia 11 lipca 2023 roku ukazał się komunikat o skutecznej prawnie zmianie nazwy spółki Biomed Lublin na Synthaverse S.A. Trzeba w tym zakresie powiedzieć, że pandemia Covid-19 bezpowrotnie (oby!) minęła, a wraz z nią “lata świetności” dla notowań giełdowych akcji Synthaverse. Obok akcji Mercator Medical, była to bodaj najmocniej rozgrywana spółka na polskim parkiecie. Skoro jednak produkcja leku na Covid z osocza nie będzie aż takim “gamechangerem”, jak mogło się to wydawać w roku 2020, czy 2021, nie dziwi fakt, że firma szuka nowych kierunków działania.
Dawny Biomed Lublin, którego walory były tak uwielbiane przez polskich spekulantów i graczy CFD szuka dla siebie nowych gałęzi rozwoju w post-pandemicznej rzeczywistości. Zmiana nazwy ma im w tym dopomóc.
GreenX Metals, czyli znane w środowisku Prairie Mining
Pod nową nazwą funkcjonuje także na naszym parkiecie Praire Mining Limited, którą obecnie znajdziemy pod wiele mówiącą nazwą GreenX Metals. Podobnie jak wiele firm zaangażowanych w ciężki przemysł wydobywczy, także dawna “Praire” stara się słusznie pozycjonować na rynku jako aktywny uczestnik rewolucji OZE. W końcu, bez surowców takich jak chociażby węgiel koksujący, nie może być mowa o stali, szalenie potrzebnej do produkcji turbin wiatrowych!
W erze globalizacji, wiele spółek dąży do ekspansji na rynki zagraniczne. Zmiana nazwy bezspornie może pomóc w lepszym zrozumieniu i identyfikacji spółki przez potencjalnych partnerów i klientów zagranicznych. To założenie jak ulał wpisuje się w sytuację firmy GreenX Metals, która notowana jest na kilku światowych parkietach giełdowych.
Zapewnianie odpowiednich surowców na rzecz rozmaitych, ekologicznych projektów to bynajmniej nie jedyna specyfika GreenX Metals. O spółce jest bowiem bardzo głośno z powodu trwającego międzynarodowego sporu arbitrażowego z Rzeczpospolitą Polską. Spółka jest zdania, że działania władz polskich w stosunku do niej naruszają uprawnienia z tytułu dwustronnej umowy inwestycyjnej Australia-Polska (BIT). Gdyby znalazło to potwierdzenie w oczach doświadczonych arbitrów, wówczas GreenX Metals może uzyskać rekompensatę finansową liczoną (zdaniem samej zainteresowanej) w miliardach złotych! Odszkodowanie miałoby bowiem wynosić astronomiczne 4,2 mld PLN!
Na rynkach giełdowych inwestuję już ponad 12 lat. Od 5 lat interesuję się również kryptowalutami. Na codzień pracuję w sektorze finansowym, więc mam bieżące rozeznanie w świecie gospodarki i ekonomii. Cenię przede wszystkim solidną analizę fundamentalną przedsiębiorstw oraz inwestowanie długoterminowe.
Post discussion: 0 comments
Nobody has commented yet. Log in and be the first! Post your thoughts and start the discussion.