W przestrzeni medialnej funkcjonuje stwierdzenie, poparte rzekomo danymi statystycznymi, jakoby wrzesień był relatywnie złym okresem dla szerokiego rynku akcyjnego. Nie wdając się w szczegóły tej śmiałej tezy i nie promując przesadnego określenia września jako “miesiącakrachów”, trzeba jednak zaznaczyć, że akurat wrzesień 2023 roku zapisze się raczej bardzo negatywnie pod kątem siły polskiej waluty.
Rynek forex cechuje się raczej podwyższoną zmiennością, ale mimo tego wrzesień 2023 r.przebił wszelkie oczekiwania, oczywiście na minus. Wartość złotówki oraz rozmaitych aktywów w niej denominowanych wyraźnie bowiem spadła.
Za sprawą niedawnych obniżek stóp procentowych dokonanych przez Radę Polityki Pieniężnej, polski złoty (PLN) radykalnie stracił w naprawdę krótkim tempie w stosunku do praktycznie wszystkich walut. Dosyć powiedzieć, że względem naszego rodzimego pieniądza umacniała się nawet lira turecka, rubel rosyjski, czy ukraińska hrywna! Chyba doskonale wiemy, jakie problemy tymczasem droczą każdy z trzech wymienionych państw!
Euro do złotówki, czyli tanio już było…
Ktoś, kto uważałby, że euro do złotówki powinno się generalnie osłabiać, ponieważ Europejski Bank Centralny ustalił stopy procentowe w strefie euro na poziomie niższym (4,5% po ostatniej podwyżce), niż uczynił to Narodowy Bank Polski (6,75% do niedawna, obecnie 6%), byłby w dużym błędzie. Wartość pary walutowej EUR / PLN rośnie nie tylko w ujęciu długoterminowym, ale także spoglądając wyłącznie na krótki termin, zwłaszcza na nieszczęsny wrzesień.
Pojawia się również myśl, że skoro w Polsce obniżki stóp procentowych już się rozpoczęły, a EBC nie będzie spieszył w tym kierunku, to euro może się jeszcze dalej umacniać.
Note
CZYTAJ WIĘCEJ! O niepewnych losach polskiej waluty mieliśmy już okazję szerzej pisać na Finlio.pl w odrębnym artykule, zatytułowanym: “Złotówka nadal nie jest atrakcyjna w oczach zagranicznych inwestorów”. Wskazywaliśmy w nim nie tylko na kwestię braku zewnętrznego popytu na PLN, ale również na to, jak niechęć do złotówki negatywnie wpływ na polską giełdę, na czele z indeksem WIG-20.
Problem w mocnym euro może dotykać nie tylko konsumentów, zmuszonych do wydawania wyższych kwot na produkty sprowadzane do nas z ościennych krajów Unii Europejskiej, w szczególności (biorąc pod uwagę wielkość bilansu handlowego) z Niemiec. W równie dużym stopniu silne euro negatywnie rzutuje na przedsiębiorców, którzy posiadają kredyty w euro. Do niedawna tego rodzaju, biznesowe instrumenty finansowe były uważane za względnie stabilne. Teraz jednak kupno euro potrzebnych do spłaty kolejnych miesięcznych rat kredytowych lub leasingowych okazuje się znacznie wyższym wydatkiem!
Dolar podążył śladem euro i na przestrzeni września także, wyrażony w złotówkach, mocno podrożał. Skoki na rynku walutowym z okolic równych czterech złotych do 4,35 nie należą do częstych. Taka sytuacja miała jednak miejsce na parze walutowej USD / PLN. Trudno się zatem dziwić, że chociażby nowa seria iPhone’ów ogłoszona parę dni temu przez Apple będzie nadal utrzymywać rekordowe wyceny.
Note
O ile popyt na dolara jest popytem globalnym (w tym wynikającym z rynku surowców, zwłaszcza ropy naftowej), o tyle chęć zakupu złotówek w skali makro musi wynikać albo z chęci prowadzenia wymiany handlowej z Polską, albo woli zakupu naszych lokalnych papierów wartościowych.
Reasumując, celem umocnienia złotówki, Polska musi zatem jawić się jako atrakcyjne miejsce do robienia biznesu, spędzania wolnego czasu (turystyka) oraz prowadzenia inwestycji kapitałowych. Tymczasem drogi dolar z reguły uderza najmocniej w kieszeń konsumenta, wydającego swoje oszczędności na produkty zza Oceanu. Równie mocno oddziałuje to na firmy kupujące swój towar w dolarach, a sprzedające go na rynku polskim w złotówkach. Poniekąd przykładem jest tutaj chociażby spółka obuwnicza CCC.
W kontekście opisanych wyżej okoliczności, rodzi się dosyć oczywiste pytanie, a mianowicie, co może polepszyć aktualny obraz rzeczy? Innymi słowy, co musi się zdać, aby złotówka znowu zaczęła zyskiwać w oczach inwestorów? Po pierwsze, wydaje się, że o ile bank centralny wcale nie musi wrócić do zacieśniania polityki monetarnej, to jednak w swoich działaniach powinien być bardziej przewidywalny. Dla rynku walutowego trudne, kolokwialnie mówiąc, “do przełknięcia” jest, kiedy faktyczne decyzje RPP tak radykalnie rozmijają się z uprzednimi zapowiedziami Prezesa NBP.
Note
CZYTAJ WIĘCEJ! O tym, co ewentualnie robić w sytuacji, gdy złoty – na zasadzie rzeczywistego wzrostu lub wyłącznie jako spekulacyjne podbicie, pójdzie jednak do góry, napisaliśmy w poradniku: “Jak mądrze wykorzystać realne umocnienie się złotówki”. Jak widać, relatywnie niedługo mogliśmy cieszyć się umocnieniem PLN w stosunku do walut zagranicznych.
Po drugie, rynek oczekuje zapewne ożywienia stanu polskiej gospodarki, czyli rzeczywistych oznak, że zakomunikowane obniżki stóp procentowych odnoszą skutek w postaci ponownego rozpędzania się krajowej ekonomii. Tymczasem póki co, wydaje się że jesteśmy daleko od takich pozytywnych wieści. Najważniejsze zaś jest to, aby przypadkiem nie doprowadzić ponownie do kolejnej fali inflacji, która byłaby czytelnym znakiem nieskuteczności prowadzonej w Polsce polityki monetarnej. Dopiero kiedy uda się trwale zdusić inflację, zachowując przy tym sensowny poziom wzrostu PKB, złotówka ma szansę na stabilizację w oparciu o wyższe wyceny, niż obecnie.
Na rynkach giełdowych inwestuję już ponad 12 lat. Od 5 lat interesuję się również kryptowalutami. Na codzień pracuję w sektorze finansowym, więc mam bieżące rozeznanie w świecie gospodarki i ekonomii. Cenię przede wszystkim solidną analizę fundamentalną przedsiębiorstw oraz inwestowanie długoterminowe.
Post discussion: 0 comments
Nobody has commented yet. Log in and be the first! Post your thoughts and start the discussion.