Ostatnia panika wokół ceł Trumpa kosztowała inwestorów prawdziwe majątki. Wielu w panice wyprzedało akcje na samym dołku, by potem bezradnie obserwować, jak rynek odbija w górę.
74% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne.
Anatomia paniki inwestycyjnej
Badania pokazują, że przeciętny inwestor osiąga znacznie gorsze wyniki niż indeks S&P 500 przez emocjonalne decyzje sprzedaży na dołkach.
Historia giełdy, ale również i rynku forex, czy kryptowalutudowadnia, że najlepsze momenty na rynku często następują tuż po najgorszych.
Kto zaś nie jest obecny na tych kluczowych sesjach wzrostowych, dramatycznie obniża swoje długoterminowe stopy zwrotu. Tak było przy wojnie celnej Trumpa!
Najskuteczniejsi inwestorzywypracowują sobie z góry określony plan działania, który realizują niezależnie od rynkowych szumów i nagłówków mediów.
Dobrze zdefiniowana strategia inwestycyjna zakłada, że korekty są naturalnym elementem cyklu rynkowego.
Zamiast zatem panikować w trakcie dołków cenowych, traktuje się je jako okazje do zakupów akcji po atrakcyjnych cenach. Tak było chociażby w przypadku Tesli (TSLA).
Statystyki są bezlitosne – inwestorzy, którzy trzymali swoje pozycje przez ostatnią dekadę, osiągnęli średnio czterokrotnie wyższe stopy zwrotu niż aktywni traderzy.
Cierpliwość na rynku finansowym jest nie tylko cnotą, ale i najbardziej dochodową strategią.
Jak ujął to Buffett: “Rynek giełdowy jest narzędziem transferu pieniędzy od niecierpliwych do cierpliwych” – ostatnie wydarzenia znowu potwierdziły tę tezę.
Na rynkach giełdowych inwestuję już ponad 12 lat. Od 5 lat interesuję się również kryptowalutami. Na codzień pracuję w sektorze finansowym, więc mam bieżące rozeznanie w świecie gospodarki i ekonomii. Cenię przede wszystkim solidną analizę fundamentalną przedsiębiorstw oraz inwestowanie długoterminowe.
Dyskusja (0 komentarzy)
Nikt jeszcze nie dodał komentarza. Zaloguj się i bądź pierwszy! Opublikuj swoje przemyślenia i rozpocznij dyskusję.