Raport NIK wskazuje na kontrowersje po fuzji Orlenu i Lotosu

Niedawna fuzja polskich gigantów naftowych Orlen i Lotos wywołała kontrowersje po raporcie Najwyższej Izby Kontroli wskazującym, że Lotos został sprzedany za około pięć miliardów złotych mniej niż wynosiła jego wartość rynkowa.

Czy zatem doszło do niegospodarności i jedną z ważniejszych polskich spółek surowcowych, zajmujących się rafinacją ropy naftowej sprzedano Saudom oraz Węgrom po prostu stanowczo zbyt tanio?

Niepublikowany jeszcze raport NIK wywołał powszechną dyskusję, sugerując, że sprzedaż aktywów Lotosu była znacznie zaniżona.

Wielu analityków giełdowych powtarza obecnie obawy o wycenę transakcji i jej wpływ na akcjonariuszy mniejszościowych i Skarb Państwa. Dokładne szczegóły umowy sprzedaży pozostają jednak poufne, więc dużo tu spekulacji.

Czy cofnięcie połączenia Orlenu i Lotosu jest w ogóle możliwe?

Zdj.: orlen.pl

Eksperci prawni i analitycy rynku energetycznego sugerują, że odwrócenie fuzji teoretycznie byłoby możliwe, gdyby w sądzie udowodniono, że sprzedaż aktywów Lotosu była wynikiem przestępstwa.

Takie odwrócenie wiązałoby się jednak ze znacznymi kosztami odszkodowań dla nabywców aktywów Lotosu, w szczególności Saudi Aramco i węgierskiej spółki MOL.

Analizuje się także poziom wpływu lub jego brak, jaki służby antykorupcyjne mogły mieć na podejmowane decyzje, pomimo zaproszenia do współpracy z Ministerstwem Aktywów Państwowych.

Lotos przestał istnieć jako odrębny podmiot, a jego aktywa zostały częściowo wchłonięte przez Orlen, a częściowo sprzedane.

Które spółki są wrażliwe na wynik nadchodzących wyborów?

W obliczu wciąż oficjalnie nieopublikowanego raportu NIK i obietnicy wyciągnięcia konsekwencji przez premiera, pełne skutki i przyszłość fuzji Orlen-Lotos pozostają niepewne.

Kontrowersje te uwypukliły złożoność i potencjalne ryzyko związane z dużymi transakcjami w sektorze energetycznym, podkreślając znaczenie przejrzystości i należytej staranności w ochronie interesów narodowych.