Standardowy system finansowy, jak wszyscy wiemy, ma charakter scentralizowany i składa się z szeregu dużych instytucji finansowych: banków, ubezpieczalni, giełd, ale również operatorów systemów płatności itp. Wszystkie te instytucje gwarantują i organizują przepływ środków pieniężnych w tradycyjnym systemie finansowym, dbając jednocześnie o środki swoich klientów w oparciu o wewnętrzne zasady określone częściowo przez państwo.
Oczywiste jest, że tak złożona sieć odrębnych podmiotów ogranicza w pewnym stopniu potencjalną szybkość transakcji, a na dodatek zwiększa ich koszty. Ponieważ głównym celem wyżej wymienionych instytucji jest przede wszystkim osiągnięcie zysku, każda z nich pobiera niemałe opłaty za swoje usługi.
Przykład: Płacąc kartą w sklepie, Twoja płatność najpierw trafia do banku sprzedawcy, potem przechodzi przez system płatności, aby w końcu dotrzeć do Twojego banku. Po rozliczeniu płatności na Twoim koncie bankowym, potwierdzenie wraca z powrotem przez system do banku sprzedawcy, gdzie płatność zostaje zarejestrowana.
W praktyce jednak cały ten proces może być jeszcze bardziej skomplikowany. Jednym z minusów tradycyjnego systemu finansowego jest fakt, że każda instytucja biorąca udział w transakcji pobiera opłatę za swoje usługi, ale także to, że Twoje dane osobowe mogą być przechowywane przez kilka różnych podmiotów jednocześnie, oczywiście w zależności od usług, z jakich korzystasz.
Ponieważ w tradycyjnej sferze finansowej istnieje wiele różnych podmiotów, a państwo regularnie ingeruje w ich działalność, systemy finansowe są często uważane za niestabilne. Nie mówiąc już o tym, że oprócz swojej podstawowej działalności, pośrednio służą one jako ogromne repozytoria wrażliwych danych osobowych klientów.
Z uwagi na swoją rolę państwo wpływa na tradycyjne systemy finansowe zarówno poprzez regulacje, jak i z punktu widzenia stabilności, gdyż ma bezpośredni wpływ na cenę waluty krajowej. Nawet jeśli podstawową ideą regulacji jest ochrona inwestorów i klientów, to z punktu widzenia historii jej efekt nie zawsze był pozytywny. Stąd też narodziła się idea decentralizacji, która doprowadziła do powstania bitcoina, potem innych kryptowalut, a następnie samego pomysłu zdecentralizowanych finansów, często określanych skrótem DeFi.
Jak działa DeFi i jakie problemy scentralizowanych finansów rozwiązuje? Czy posiada jakieś nowe wady w porównaniu z tradycyjnym systemem finansowym? Sprawdź w naszym artykule!
Bitcoin, pierwsza naprawdę światowej sławy kryptowaluta, już sama w sobie rozwiązuje wiele problemów związanych ze scentralizowanymi systemami płatności, takimi jak Visa czy Paypal. Przy płaceniu bitcoinem znika potrzeba jakichkolwiek pośredników, czy to banków, czy systemów płatności. Zapisywanie płatności bitcoinem odbywa się na jego własnym blockchainie, a do przesyłania danych wykorzystywany jest jedynie niemal wszechobecny w dzisiejszych czasach Internet. Wciąż jednak chodzi o prostą alternatywę dla tradycyjnych systemów płatności i walut.
Pomysł na wprowadzenie tego samego poziomu decentralizacji i braku pośredników w świat produktów oferowanych w sferze tradycyjnych finansów, takich jak pożyczki, konta oszczędnościowe, handel instrumentami pochodnymi, różne formy crowdfundingu, ale także np. zakłady bukmacherskie, doprowadził do powstania świata zdecentralizowanych finansów (DeFi).
DeFi może zapewnić użytkownikom wszystkie wymienione wyżej usługi przy zachowaniu decentralizacji i pełnej kontroli nad ich środkami pieniężnymi.
Ponieważ jednak wdrożenie tych produktów finansowych jest znacznie bardziej skomplikowane niż zwykłe przesłanie wirtualnych pieniędzy z jednego adresu na drugi, konieczne było zbudowanie nowej infrastruktury. Handel kontraktami terminowymi, konta oszczędnościowe czy pożyczki to złożone produkty finansowe, z którymi wiąże się szereg warunków. Układając te warunki na sobie i robiąc z nich jedną całość, którą może być np. dowolny z wymienionych wyżej produktów finansowych, to faktycznie powstaje zupełnie nowy program. Programy te nazywane są smart kontraktami (inteligentnymi kontraktami) i stanowią podstawę świata zdecentralizowanych finansów.
Inteligentne kontrakty nie są zbyt “inteligentne”, co więcej – nie są one “kontraktami” jako takimi. Ich nazwa odnosi się do programów komputerowych przechowywanych bezpośrednio na blockchainie, które odzwierciedlają określone warunki umowy pomiędzy dwoma lub więcej stronami. Warunki te są bezpośrednio zapisane w kodzie źródłowym inteligentnego kontraktu.
Dzięki temu transakcja pomiędzy dwoma anonimowymi stronami może odbyć się bez potrzeby zaufania i bez konieczności ingerencji jakiegokolwiek zewnętrznego mechanizmu. Transakcje w inteligentnych kontraktach są przejrzyste, nieodwracalne i możliwe do sprawdzenia bezpośrednio w blockchainie.
Oto przykład warunków umowy: Compound, protokół pożyczkowy na blockchainie Ethereum, który omówimy w dalszej części tego artykułu, pozwala użytkownikom wypożyczać sobie kryptowaluty lub odwrotnie – pożyczać je komuś innemu. Posiada jednak szereg warunków – na przykład, jeśli użytkownik chce pożyczyć jakieś kryptowaluty (np. USDC), musi wcześniej zablokować inne smart kontrakty w protokole Compound jako zabezpieczenie.
Przykład można zobaczyć na poniższym obrazku – w lewym dolnym rogu zakładki Supply widać wszystkie monety, które zostały zamknięte w smart kontraktach protokołu Compound. Klikając przycisk w prawej kolumnie, można je następnie wykorzystać jako zabezpieczenie kredytu.
Ponadto, zabezpieczenia tego protokołu ograniczają użytkownika co do maksymalnej kwoty środków, jakie może sobie pożyczyć – chodzi o jeden z warunków inteligentnego kontraktu. Zwykle chodzi o wartość w zakresie 80% do 90% LTV.
Wszystkie powyżej opisane zasady są zakodowane w inteligentnych kontraktach Compound. Ich spełnienie nie jest weryfikowane przez żaden centralny organ, gdyż nie ma takiej konieczności, a transakcje na Compound (spłaty pożyczek czy odsetek) nie przechodzą przez żadnego pośrednika i są zapisywane bezpośrednio na blockchainie Ethereum, na którym działa ten protokół.
Aby móc jeszcze lepiej wyobrazić sobie funkcję inteligentnych kontraktów i zrozumieć, że wszystko jest rzeczywiście kontrolowane przez kod, a nie przez żadnego pośrednika, pokażemy Ci również niewielką część prawdziwego, działającego smart kontraktu. Odpowiednim do tego kandydatem jest na przykład smart kontrakt Uniswap, a raczej jego druga wersja.
Uniswap to zdecentralizowana giełda działająca na Ethereum, co oznacza, że służy ona do wymiany tokenów w ramach różnych par (wszystko wyjaśnimy w dalszej części artykułu). Na poniższym obrazku można zobaczyć kilka funkcji i zdarzeń wykorzystywanych do tego celu.
Jest na przykład funkcja createPair() służąca do utworzenia nowej pary, transfer() lub transferFrom() do przesyłania kryptowalut z jednego adresu na drugi, approve() umożliwiająca smart kontraktowi przesłanie niektórych środków z Twojego portfela, gdy kupujesz lub sprzedajesz niektóre tokeny, a także niektóre zdarzenia, które są uruchamiane za pomocą powyższych funkcji. Na przykład, zdarzenia takie jak PairCreated(), Approval(), Mint() czy Burn().
Uwaga: Jeśli jesteś zainteresowany strukturą inteligentnych kontraktów, więcej informacji na ich temat znajdziesz w niektórych naszych artykułach na temat kryptowalut lub w oficjalnej dokumentacji poszczególnych platform. Oto np. link do dokumentacji Uniswap.
Compound i Uniswap oferują dużą liczbę produktów finansowych. Każdy produkt (pożyczki, wymiana tokenów, zapewnienie płynności itp.) posiada jeden lub więcej inteligentnych kontraktów zawierających szereg powiązanych funkcji i zdarzeń. Oba projekty zatem składają się z dużej liczby małych, indywidualnych skryptów (czyli smart kontraktów) i jako całość tworzą zdecentralizowaną aplikację (dApp). Kod źródłowy wszystkich inteligentnych kontraktów protokołu Compound jest dostępny publicznie i można go znaleźć w jego repozytoriach. Informacje o aktualnym głównym smart kontrakcie, na którym działa aplikacja, można również znaleźć w przeglądarkach blockchain. Oto wspomniany wyżej smart kontrakt dla Uniswap V2 na Ethereum.
Zdecentralizowane aplikacje są środowiskiem, na którym działają wszystkie inteligentne kontrakty umożliwiające funkcjonowanie DeFi. Od popularnych i dobrze znanych aplikacji scentralizowanych, takich jak Facebook, Twitter, Netflix czy Twoja bankowość internetowa, różnią się one pod względem kontroli.
Są to aplikacje, które w przypadku kryptowalut działają na blockchainie lub innej formie P2P sieci i jednocześnie nie są nadzorowane przez żaden organ centralny.
Mają więc zdecentralizowany charakter, ponieważ są kontrolowane przez szereg podmiotów (w większości posiadaczy governance tokenów poprzez głosowanie w ich DAO), a ich dane są dystrybuowane na blockchainie, co w znaczący sposób zwiększa ich bezpieczeństwo i gwarantuje niezmienność.
Solidny poziom decentralizacji jest również związany z faktem, iż do podłączenia do zdecentralizowanej aplikacji wszelkiego rodzaju usług DeFi w zdecydowanej większości przypadków nie jest wymagana żadna weryfikacja tożsamości ani zdolności kredytowej. Pozwala to zachować podstawową ideę kryptowalut.
Uwaga: Należy dodać, że w przypadku niektórych zdecentralizowanych aplikacji są wprowadzane elementy centralizacji (np. launchpady takie jak Unicrypt czy Launchpool). Wiąże się z tym powoli, ale nieuchronnie wdrażana regulacja. Państwa starają się okiełzać świat kryptowalut, który z racji braku jakichkolwiek przepisów prawnych często przypomina Dziki Zachód. Jednym z najlepszych przykładów takich starań są pakiety regulacji AML z Parlamentu Europejskiego.
Nie zawsze jednak może to być wina wymogów prawnych. Na przykład, wspomniane wcześniej launchpady mogą również zdecydować się na wdrożenie uwierzytelnienia KYC w celu filtrowania użytkowników w ramach udziału w rundach inwestycyjnych, ponieważ często obowiązują określone zasady dotyczące maksymalnej liczby tokenów na jednego użytkownika, aby nie zakłócać tokenomii projektu. Jest to niewątpliwie skuteczne rozwiązanie, które jednak eliminuje wszelkie pozory anonimowości.
Przykładami zdecentralizowanych aplikacji są Compound, Uniswap, PancakeSwap, yearn.finance, MakerDAO, Curve, Lido czy Ankr. Wymienione przykłady często różnią się pod względem świadczonych usług, ale wszystkie zaliczają się do DeFi. W poniższej sekcji omówimy, na jakie produkty można natrafić w świecie DeFi. Mamy nadzieję, że będziecie zaskoczeni tym, jak duży jest ekosystem DeFi i co wszystko on obejmuje.
Od stakingu kryptowalut, przez kredyty kryptowalutowe, zdecentralizowane zarządzanie finansami i zdecentralizowany handel kontraktami terminowymi, po złożone strategie typu liquidity mining i yield farming. Oto tylko krótki przegląd tego, co świat DeFi ma do zaoferowania. W niniejszym rozdziale omówimy podstawy wszystkich wymienionych kategorii, pokażemy Ci, jak można na nich zarabiać, a także podamy przykłady najlepszych zdecentralizowanych aplikacji.
Podstawowym filarem DeFi jest nic innego jak zdecentralizowane giełdy. Ze zwykłymi, scentralizowanymi giełdami, takimi jak Binance, Kraken czy Coinbase, wiąże się jeden zasadniczy problem. Aby użytkownik mógł zacząć na nich handlować, musi najpierw zdeponować swoje kryptowaluty na koncie klienta prowadzonym na giełdzie, aby giełda mogła następnie obchodzić się z nimi w swoich wewnętrznych systemach w celu realizacji transakcji.
Jednakże, użytkownik w rezultacie traci wszelką kontrolę nad swoimi aktywami – ponieważ wysyła swoje kryptowaluty do portfeli kryptowalutowych prowadzonych przez giełdę, nie posiada już do nich kluczy prywatnych.
Sposobem na rozwiązanie tego problemu są właśnie giełdy o charakterze zdecentralizowanym. Aby rozpocząć handel na dowolnej zdecentralizowanej giełdzie, wystarczy podłączyć się do niej za pośrednictwem własnego portfela kryptowalutowego. Z tym wiążą się następujące cechy zdecentralizowanych giełd (DEX):
Do najbardziej popularnych zdecentralizowanych giełd należą m.in. Uniswap, PancakeSwap, SushiSwap, Quickswap, Curve, Balancer czy Bancor. Każda z nich działa na nieco innych zasadach, ale wszystkie wykorzystują zmodyfikowaną koncepcję AMM.
Oferują one nie tylko prostą wymianę tokenów, tzw. atomic swap, ale także inne opcje, które są bardziej interesujące z punktu widzenia DeFi. Tradycyjne banki oferują opcje oszczędzania w postaci inwestycji czy kont oszczędnościowych – na zdecentralizowanych giełdach znajdziesz ich odpowiedniki. Użytkownicy mają możliwość uczestniczenia w rynku np. poprzez zapewnienie płynności, zamykając własne kryptowaluty w smart kontraktach giełdy odpowiedzialnych za pule płynności. W ten sposób zwiększają oni płynność całej giełdy, otrzymując odpowiednie wynagrodzenie za swoje usługi.
Wyjaśnienie: Pula płynności to kamień węgielny AMM – w przypadku zdecentralizowanych giełd w pełni zastępuje księgę zamówień. Można ją sobie wyobrazić jako basen pełny tokenów, wobec którego realizowane są wszystkie transakcje. Kupując tokeny, wyławiasz je z basenu, a w zamian za nie wrzucasz do niego inne tokeny z danej pary. Wraz ze zmianą liczby poszczególnych tokenów w puli, oczywiście zmieni się również ich cena.
Więcej informacji na temat tego, jak działają pule płynności oraz dlaczego warto je tworzyć, znajdziesz w naszych artykułach o AMM oraz yield farming.
Drugim największym plusem zdecentralizowanych aplikacji w DeFi są niewątpliwie protokoły pożyczkowe. Jak sama nazwa wskazuje, są one miejscem, w którym można pożyczyć kryptowaluty w zamian za jakieś inne. Tym samym zastępują one zwykłe pożyczki i kredyty znane z tradycyjnego sektora bankowego.
Również w tym przypadku pożyczane kryptowaluty są wydawane w zamian za zapłacenie odsetek i ofertę wystarczającego zabezpieczenia. Charakteryzują się one wieloma zaletami, ale mają też jedną poważną wadę:
Do najważniejszych protokołów pożyczkowych, zwłaszcza jeśli chodzi o Ethereum, należą m.in. wspomniany wcześniej Compound oraz jego największy konkurent – Aave. Inne przykłady o nieco innej funkcjonalności obejmują MakerDAO i jego aplikację Oasis czy mniej znany Alchemix.
Protokół Aave, bezpośredni konkurent protokołu Compound, jest jednym z najbardziej znanych protokołów pożyczkowych. Pierwotnie został on stworzony dla Ethereum, ale obecnie istnieje już w wielu wersjach na różnych platformach. W starszej wersji numer 2 znajdziemy jego usługi na Ethereum, Poligonie i Avalanche. W swojej najnowszej, trzeciej wersji jest już dostępny na platformach Arbitrum, Harmony, Optimism i Fantom.
Na Aave użytkownicy mogą pożyczyć szereg kryptowalut lub pożyczać własne kryptowaluty innym użytkownikom, otrzymując za to wynagrodzenie w postaci odsetek. Na powyższych obrazkach został przedstawiony przykład dla USD Coin w sieci Ethereum. W chwili pisania tego tekstu w smart kontraktach Aave dostępnych jest ponad 1,3 miliarda dolarów w USDC, a pożyczone środki stanowią mniej więcej jedną trzecią tej kwoty. Krzywa oprocentowania zawsze się zmienia w zależności od podaży i popytu.
Na dole pierwszego obrazka widać też LTV specyficzne dla USDC. Teraz już wiesz, że chodzi o maksymalną kwotę, przeciwko której użytkownik może pożyczyć inne kryptowaluty.
Przykład: Jeśli Andrzej zamknie w smart kontraktach około 10 000 USDC jako zabezpieczenie, może pożyczyć dowolne inne kryptowaluty o wartości do 8 500 USDC.
Innym przykładem jest MakerDAO, projekt stojący za stablecoinem DAI. Poprzez jego protokół, teraz już oficjalną aplikację Oasis, użytkownicy mogą stworzyć nowe tokeny DAI, zamykając w nim własne środki jako zabezpieczenie. DAI mogą następnie wykorzystać w innych miejscach, np. w różnych strategiach typu yield farming.
Zamykając kryptowaluty w smart kontrakcie, oprócz uzyskania stablecoina, użytkownicy zwiększają również jego płynność i ogólny poziom zabezpieczenia, dzięki czemu ekosystem DAI jest jeszcze bardziej solidny, a cena DAI stabilniejsza.
Uwaga: Ze względu na technologię, na której jest oparte, DAI uważa się za jeden z najbardziej niezawodnych stablecoinów. Jego cena jest zawsze zabezpieczona i zapewniona przez inne środki, których łączna wartość przewyższa wartość samego DAI. W porównaniu z innymi, mniej transparentnymi stablecoinami, takimi jak USDT, wyróżnia się wiarygodnością, a także stabilnością.
Nowością w MakerDao jest produkt o nazwie Multiply. Dzięki funkcji Multiply użytkownicy mogą wykorzystać wybite przez nich DAI do zakupu dodatkowego zabezpieczenia, zwiększając w ten sposób swoją ekspozycję na aktywa bazowe zabezpieczenia, którymi mogą być np. Bitcoin lub Ethereum.
Innymi słowy, MakerDAO pozwoli użytkownikom na utworzenie nawet czterokrotnie większej lewarowanej pozycji zabezpieczonej protokołem MakerDao, bez konieczności korzystania ze scentralizowanych usług.
Choć na pierwszy rzut oka może się tak nie wydawać, jest to bardzo potężna broń. Zamiast zwiększania zysków scentralizowanych giełd za pośrednictwem opłat za transakcje na dźwigni, użytkownicy mogą pośrednio jeszcze bardziej zwiększyć odporność i stabilność zdecentralizowanego ekosystemu, z którego korzystają.
Stablecoiny to, w skrócie, tokeny odzwierciedlające cenę określonych aktywów bazowych. Najczęściej są to tokeny związane z ceną jednego dolara, ale mogą też kopiować ceny innych walut fiducjarnych, często euro lub jena, albo towarów, najczęściej złota.
Powstały one głównie w celu stworzenia swego rodzaju “bezpiecznej przystani” w świecie kryptowalut, czyli miejsca, w którym inwestorzy mogą szybko zdeponować swoje pieniądze, jeśli nie chcą narażać się na ryzyko strat.
Szybka wymiana kryptowalut na stablecoiny, które w rzeczywistości są tokenami o tych samych standardach, jest znacznie łatwiejsza niż sprzedaż kryptowalut na giełdach, a następnie przeliczenie ich na waluty fiat.
W DeFi znajdują one zastosowanie niemal we wszystkich kategoriach – w przypadku zdecentralizowanych giełd można je znaleźć w większości par, natomiast w platformach pożyczkowych stanowią one jedne z najczęściej pożyczanych aktywów. Ze względu na to, co stablecoiny w zasadzie reprezentują, związane z nimi ryzyko jest raczej bardzo niskie, co znajduje odzwierciedlenie m.in. w stopie zwrotu ze stablecoinów we wszelkiego rodzaju aplikacjach DeFi, szczególnie jeśli chodzi o yield farming, który omówimy w dalszej części tego artykułu.
Istnieją różne typy stablecoinów, a każdy z nich posiada własne wady i zalety:
Na początku zarabianie poprzez jakąkolwiek opcję yield farming było “proste” – sposobów nie było dużo, a ponieważ korzystało z nich znacznie mniej osób niż dziś, stopa zwrotu była ogólnie dużo wyższa niż obecnie. W dzisiejszych czasach ekosystem DeFi jest już bardzo rozbudowany, dlatego praktycznie niemożliwe jest, aby zwykły śmiertelnik znał i rozumiał wszystko. W związku z tym opracowano szereg uproszczających narzędzi, które znacznie ułatwiają poruszanie się w świecie DeFi. W tym rozdziale omówimy właśnie te narzędzia.
Lubisz kupować różne shitcoiny, ale gubisz się w tym, które z nich właściwie posiadasz, ponieważ zapomniałeś je zapisać w swojej MetaMasce? A na dodatek masz kilka otwartych pozycji na Aave i Compound, wziąłeś udział w kilku głosowaniach w 4 DAO, których jesteś członkiem, a także kupiłeś 8 NFT z 5 różnych kolekcji? Aby mieć pewność, że nie zapomnisz o żadnym z posiadanych przez Ciebie aktywów, możesz np. skorzystać z usług Zappera.
Zapper to platforma DeFi przechowująca wszystkie istotne informacje o Twoim portfelu kryptowalutowym w jednym miejscu. Pokaże Ci wszystkie tokeny zapisane pod Twoim adresem, wszystkie NFT, otwarte pozycje na różnych protokołach DeFi, ale także np. wszystkie DAO, których jesteś członkiem z uwagi na governance tokeny w Twoim portfelu. Ponadto pozwoli Ci również nie tylko śledzić wszystkie bieżące głosowania w konkretnych DAO, ale pokaże Ci też samych członków DAO, np. tych z największymi udziałami.
Co więcej, Zapper działa również jako zdecentralizowana giełda i most kryptowalutowy, z tym, że sam nie świadczy tych usług. Funkcjonuje jedynie jako pośrednik, szukając najlepszych możliwych ofert – w tym sensie działa jako swego rodzaju porównywarka. Jeśli więc chcesz wymienić np. tokeny ETH na CRV, Zapper znajdzie dla Ciebie najlepszą opcję pod względem płynności i wysokości opłat. Patrz przykład z Uniswap poniżej.
W podobny sposób Zapper szuka również najlepszego sposobu na transfer kryptowalut między różnymi blockchainami, co innymi słowy oznacza generowanie opakowanych tokenów (wrapped tokens).
W dzisiejszych czasach istnieje dosłownie niezliczona ilość strategii yield farming, a znalezienie tej z najlepszym stosunkiem zwrotu do ryzyka jest nie lada wyzwaniem. Jeśli nie chcesz spędzać kilku godzin dziennie przed komputerem w poszukiwaniu najlepszych aktualnych strategii, możesz skorzystać z tzw. vaultów, czyli alternatywy dla funduszy inwestycyjnych ze świata DeFi. Vaulty są zawsze oparte na jednej konkretnej kryptowalucie, z którą ich zarządzający (w DeFi chodzi o smart kontrakty) handlują według wcześniej ustalonych strategii.
Pokażemy Ci to na konkretnym przykładzie. Najbardziej znanym projektem DeFi świadczącym takie usługi jest yearn.finance. Jest to platforma, która oferuje połączenie strategii inwestycyjnych dla poszczególnych kryptowalut. Vaulty są unikalne dla każdego tokena czy monety. Warto zaznaczyć, że jest ich dużo m.in. dla DEX Curve Finance z uwagi na współpracę tych dwu podmiotów.
Weźmy na przykład vault dla stablecoina DAI. W chwili pisania tego tekstu vault ten oferuje stopę zwrotu w wysokości 1,4% z tokenów DAI, co z uwagi na obecną bessę na rynku kryptowalut jest raczej kiepskie. Zwróć jednak uwagę na informacje w lewym dolnym rogu, które reprezentują wszystkie strategie, z jakich korzysta ten vault. Mamy tu np. dwukierunkowe pożyczanie DAI na protokole Compound (vault pożycza tokeny, jednocześnie pożyczając je innym użytkownikom, zarabiając w ten sposób na tokenach COMP), AAVE, Idle Finance i Notional Finance (nieco mniej skomplikowane, ale podobne strategie) oraz jeszcze flashminting na MakerDAO.
Uwaga: Wszelkie transakcje w ramach strategii vaultu są realizowane automatycznie, zgodnie z warunkami zaprogramowanych inteligentnych kontraktów, nigdy ręcznie. W yearn.finance można znaleźć szczegółowe opisy dla wszystkich vaultów.
Jeden ze sposobów zarabiania na DeFi polega na inwestowaniu w niektóre z indeksów w ofercie. Podobnie jak indeksy z tradycyjnego świata finansów, indeksy DeFi reprezentują określony segment rynku. Są więc swego rodzaju koszykiem wszystkich wartych uwagi projektów z danego obszaru DeFi, a cena indeksu w zasadzie odzwierciedla to, jak obecnie powodzi się temu sektorowi.
Świat DeFi można podzielić na różne kategorie, przy tym, że podział ten działa na podobnych zasadach jak kraje czy sektory giełdowe w przypadku tradycyjnych indeksów giełdowych. Istnieją indeksy obejmujące mainstreamowe platformy DeFi, takie jak wiodące zdecentralizowane giełdy i protokoły pożyczkowe, dalej również metaverse, NFT, segment GameFi i Play-to-Earn oraz bardziej złożone pod względem technicznym obszary DeFi skupiające się na rozbudowaniu infrastruktury – na przykład, przechowywanie danych i moc obliczeniowa lub oracles.
Do najważniejszych podmiotów publikujących indeksy w DeFi zalicza się m.in. Index Cooperative, którego oferta obejmuje następujące indeksy:
Do innych projektów oferujących indeksy DeFi należy np. Phuture. Phuture Defi Index (PDI) jest zbliżony do indeksu DPI zestawionego przez Index Cooperative. Również on obejmuje wiodących graczy w DeFi, np. Uniswap, Aave, Compound czy yearn.finance, jednak jego przewaga nad indeksem DPI tkwi w tym, że Phuture w swoim indeksie maksymalizuje zysk poprzez dodatkowe stakowanie i yield farming na yearn.finance.
Ostatnim wariantem, który spośród opisanych powyżej opcji chyba najbardziej przypomina Dziki Zachód, jest w pełni zdecentralizowane zarządzanie finansami.
Oznacza to, że wybierasz inną osobę, której powierzasz swoje kryptowaluty.
Ta osoba, grupa lub firma następnie zajmuje się handlem Twoimi kryptowalutami, starają się osiągnąć zysk.
Różnica pomiędzy takim podejściem a yearn.finance czy indeksami polega na tym, że osoba ta sama handluje Twoimi kryptowalutami, w oparciu o własne umiejętności i na podstawie określonych strategii. W zasadzie pełni ona funkcję kryptowalutowego menedżera ds. finansów, z czym wiąże się szereg zalet, ale i wad. Cała sprawa jest w pełni przejrzysta – inwestorzy widzą wszystkie transakcje realizowane przez zarządzającego i znają na bieżąco status swojego portfela. Nie ma tutaj weryfikacji ani licencji, krótko mówiąc – nie ma tutaj żadnych przeszkód legislacyjnych czy geograficznych. Jednocześnie jednak częstym zjawiskiem jest tutaj anonimowość – nie wiesz, kim jest osoba zarządzająca Twoimi kryptowalutami, znasz jedynie jej adres kryptowalutowy oraz historię transakcji. Innymi słowy – znasz tylko jej wyniki.
Tego typu usługi świadczy m.in. Enzyme Finance. Poniższy obrazek przedstawia vault (fundusz) o nazwie Guttastemning razem ze wszystkimi istotnymi informacjami – średni miesięczny zwrot, ilość środków, jakimi zarządza, liczba inwestorów, w jakiej walucie zarządzający publikuje wyniki, a także adres samego zarządzającego portfelem. W kolejnych sekcjach można znaleźć informacje o udziałach w funduszu, opłatach (za zysk i zarządzanie), regułach (zarządzającemu nie wolno wyciągnąć środków inwestorów z funduszu) itp.
Uwaga: Ty również możesz sobie założyć swój własny mały fundusz hedgingowy. Wystarczy kliknąć opcję Create a Vault na stronie głównej. Jeśli dobrze Ci pójdzie i będziesz osiągać świetne wyniki na długą metę, inwestorzy mogą zacząć zwracać na to uwagę.
DeFi obecnie przypomina Dziki Zachód. Świat zdecentralizowanych finansów oferuje niezliczoną ilość opcji, a zarazem żałośnie niski poziom regulacji ze strony organów państwowych. To właśnie jest jednym z powodów, dlaczego użytkownicy DeFi, kiedy z jakiegokolwiek powodu tracą swoje środki finansowe, nie mogą liczyć na zrozumienie, a tym bardziej odszkodowanie.
Właśnie z uwagi na powyższe powstała kategoria produktów DeFi specjalizująca się w ubezpieczeniach. Tak jak w tradycyjnych ubezpieczalniach można ubezpieczyć się od różnych zdarzeń, na przykład wypadków samochodowych czy kradzieży, tak samo można ubezpieczyć się od kradzieży swoich kryptowalut np. w wyniku ataku hakerskiego na giełdę, utraty powiązania stablecoina z dolarem czy błędu w inteligentnym kontrakcie. Przy tym, że wysokość opłaty zależy od poziomu ryzyka związanego z danym protokołem DeFi, stablecoinem lub jakimkolwiek innym projektem, tego, ile masz w nim pieniędzy oraz tego, na jak długo chcesz kupić ubezpieczenie.
Do najpopularniejszych ubezpieczalni ze świata DeFi należą Solace, Unslashed Finance, Nexus Mutual, Insure DeFi czy Bridge Mutual.
Poszczególne projekty różnią się pod względem zdarzeń, które obejmują ochroną ubezpieczeniową, sposobu podejmowania decyzji o zatwierdzeniu roszczenia oraz tego, w jaki sposób i komu umożliwiają uczestnictwo. Ostatni wymieniony czynnik jest właściwie tym, co odróżnia ubezpieczenie DeFi od tradycyjnych ubezpieczalni.
Nie ma tutaj żadnego centralnego organu zarządzającego środkami pieniężnymi i podejmującego decyzje w sprawie roszczenia ubezpieczeniowego.
W rzeczywistości ubezpieczenie jest wypłacane z puli płynności, do której każdy może przesłać swoje środki – czy to Ty jako użytkownik kryptowalut, czy firmy. Opłaty za ubezpieczenie są następnie rozdzielane pomiędzy dostawców płynności i DAO zarządzających całym protokołem. Podobnie działa to w przypadku zdecentralizowanych giełd.
Powyższe obrazki pokazują przykład ubezpieczenia na Nexus Mutual. Pierwszym przykładem jest ubezpieczenie potrójnej puli płynności na Curve Finance, a konkretnie yield-bearing tokena 3CRV. Jeśli chcesz ubezpieczyć depozyt w wysokości 10 000 DAI na 30 dni, zapłacisz nieco ponad 1 000 DAI. Ubezpieczenie obejmuje odchylenie ceny 3CRV o więcej niż 10%, ale nie obejmuje już błędów w smart kontrakcie Curve Finance.
Drugim przykładem są ogólne ubezpieczenia na trzeciej wersji Bancore, zdecentralizowanej giełdy na blockchainie Ethereum. Jeśli zablokujesz 10 ETH na 90 dni, zapłacisz za to 3,2 ETH. Ubezpieczenie dotyczy wszystkich par zablokowanych w Bancore i obejmuje również błąd smart kontraktu czy atak hakerów.
Świat DeFi nie jest usłany różami, o czym należy zawsze pamiętać. W historii byliśmy świadkami już bardzo wielu schematów Ponziego, gier hazardowych i oszukańczych projektów opartych na Ethereum, których twórcy od samego początku zamierzali skraść kryptowaluty użytkowników. Jak wspomniano wcześniej, w świecie kryptowalut, a szczególnie zdecentralizowanych finansów, obowiązuje tylko bardzo niewiele wymogów legislacyjnych. Dlatego też oszustom dosyć łatwo jest oszukać łatwowiernych i nieostrożnych inwestorów, a następnie “uciec” z ich skradzionymi środkami.
Jeśli chodzi o projekty o charakterze zdecentralizowanym, zwykle nie jest stosowana weryfikacja typu KYC. Jedyne co wiemy ze 100% pewnością o innych użytkownikach to ich adresy kryptowalutowe.
Władze i służby bezpieczeństwa starają się możliwie jak najlepiej wykorzystać preudoanonimowy charakter kryptowalut i czasami udaje im się nawet namierzyć oszusta. Jednakże, w przypadku naprawdę anonimowych kryptowalut (ZCash, Monero) szanse na złapanie złodzieja są bliskie zera.
Niestety sprawcy zdecydowanej większości oszustw kryptowalutowych zazwyczaj wychodzą bez szwanku. Jednym z najlepszych przykładów jest kryptowaluta SQUID, która okazała się być rugpullem i honeypotem.
LMAOOOOOOO pic.twitter.com/L6FlF3XdUV
— Bagsy (@Bagsy) November 1, 2021
Ponieważ zdecydowana większość blockchainów jest w pełni przejrzysta, a poszkodowani znają adresy oszustów, możliwe jest śledzenie ruchu ich środków po kradzieży. Fakt ten jest bardzo ważny zarówno dla policji, jak i zespołów bezpieczeństwa scentralizowanych giełd, które dzięki temu mogą wykryć niektórych oszustów, zablokować ich konta i skonfiskować ich kryptowaluty. W ten sposób giełda Binance uratowała niewielką część skradzionych środków z ataku hakerskiego na Ronin. Oszuści mogą jednak korzystać z różnych mikserów lub innych narzędzi anonimizujących, takich jak obecnie zakazany przez władze państwowe Tornado Cash (TORN). Usługi te pozwalają zmieniać adresy kryptowalutowe, co niestety może być również wykorzystywane do prania pieniędzy.
Uwaga: To właśnie z myślą o tych kwestiach opracowano ustawy AML (Anti-Money Laundering), które w dużej mierze odpowiadają za, chociaż powolne, stopniowe wdrażanie regulacji w postaci KYC również w świecie DeFi.
Jednak pomimo tego, że wiele przepisów AML istnieje już od dawna, liczba skradzionych lub w inny sposób utraconych kryptowalut w latach 2021 i 2022 wzrosła 9-krotnie, co ilustruje poniższy wykres DEFIYIELD.
Ostatni skok na wykresie spowodowany jest załamaniem się protokołu Terra, jednak to wydarzenie nie jest klasyfikowane jako oszustwo, a raczej jako szturm na bank.
W każdym razie, nawet nie wliczając w to upadku Terry, wartość skradzionych przez hakerów lub innych oszustów kryptowalut sięga niewiarygodnej kwoty 20 miliardów dolarów. Z tego prawie 2,5 miliarda udało się odzyskać i zwrócić w ręce prawowitych właścicieli. Ale chociaż jest to godna podziwu kwota, oznacza to, że oszustom udało się skraść ponad 17 miliardów dolarów. Wykres DEFIYIELD obejmuje łącznie 3 045 zdarzeń, przy tym, że 32,35% skradzionych środków znajdowało się na blockchainie Ethereum.
Widać, że przetrwanie i zarabianie pieniędzy w świecie DeFi to nie spacerek po parku. Poniżej znajdziesz listę najbardziej istotnych czynników ryzyka, z jakimi możesz się zetknąć w świecie DeFi oraz wskazówki, jak skutecznie się przed nimi bronić.
Chyba wszyscy zgodzimy się, że świat DeFi jest naprawdę fascynujący. Oferuje on niezliczoną ilość okazji inwestycyjnych, ale jest też pełen pułapek. Warto również zaznaczyć, że jest to pierwszy wielkoskalowy system finansowy zbudowany na kryptowalutach i oparty na ich infrastrukturze – ściślej mówiąc, na blockchainach Ethereum, Solany, Nearu, BNB Chainu, Avalanche, Optimismu i wielu innych.
Łączna kwota środków zablokowanych w protokołach DeFi w chwili pisania tego tekstu (wrzesień 2022) wynosi około 41 miliardów dolarów. Chodzi o środki zablokowane w inteligentnych kontraktach w celu stakingu, w pulach płynności różnych zdecentralizowanych giełd, w protokołach pożyczkowych w kategorii zabezpieczenia czy w różnych farmach (na przykład Syrup Pools na PancakeSwap). Na poniższym wykresie widać, że w hossie pod koniec 2021 roku wartość ta była znacznie wyższa, ale mimo to wciąż jest ona obecnie kilkakrotnie wyższa niż w 2020 roku.
Kapitalizacja samego rynku kryptowalut liczy się w bilionach dolarów. Wynika z tego, że z usług dostępnych w DeFi korzysta jedynie bardzo niski procent inwestorów kryptowalutowych. Jeśli się nad tym zastanowić, ma to sens, gdyż jedyną motywację obecnych użytkowników DeFi przedstawia potencjał zysku. W swojej obecnej formie DeFi nie może służyć jako pełnowartościowa alternatywa dla bardziej złożonych produktów finansowych ze świata tradycyjnych finansów, nawet jeśli bardzo się stara.
Być może zmieni się to dopiero wtedy, gdy świat DeFi stanie się znacznie bardziej bezpieczny, jasny, zrozumiały i przyjazny dla użytkownika. Jednak nawet w jego obecnej kondycji świat zdecentralizowanych finansów oferuje szereg interesujących i lukratywnych możliwości, które czekają na nieustraszonych, żądnych sukcesu inwestorów. Jeśli jesteś zainteresowany światem DeFi i chciałbyś dowiedzieć się o nim jeszcze więcej, serdecznie zapraszamy do przeczytania artykułów na jego temat, które znajdziesz na naszej stronie.