Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump w programie “60 Minutes” stacji CBS przyznał, że “nic nie wie” o Changpengu Zhao, założycielu giełdy Binance.
Mimo braku wiedzy o CZ, Trump zdecydował się ułaskawić go zaledwie miesiąc wcześniej, co wywołało burzę w amerykańskich mediach i środowisku politycznym.
Prezydent stwierdził: “Nie wiem, kim on jest. Mogę tylko powiedzieć, że moi synowie są w to zaangażowani. Kryptowaluty to prawdopodobnie świetna branża”.
Giełda Binance słynie z wpływów i globalnej działalności
					
						
				
															
							
							95 %
						
 
													
			 
									
		 
	 
Kontrowersyjne ułaskawienie bez dowodów
Trump twierdził, że Zhao był “celowany z przyczyn politycznych” przez Departament Sprawiedliwości, jednak nie przedstawił na to żadnych dowodów.
- Federalni prokuratorzy oskarżyli Zhao w 2023 roku o przymykanie oka na pranie brudnych pieniędzy,
 
- Stwierdzili wówczas, działania “spowodowały poważne szkody dla bezpieczeństwa narodowego USA”.
 
Założyciel Binance został skazany na cztery miesiące więzienia, podczas gdy sama giełda musiała zapłacić gigantyczną karę w wysokości 4 miliardów dolarów.
Rodzinne powiązania budzą wątpliwości
Binance, założona przez Zhao, ma powiązania biznesowe z World Liberty Financial, czyli firmą krypto założoną przez synów Trumpa, Erica i Donalda Trumpa Jr.
Ta spółka zarządza wieloma projektami kryptowalutowymi rodziny Trumpów, co rodzi oczywiste pytania o konflikt interesów na najwyższym szczeblu władzy w USA.
Według “The Wall Street Journal”, natywny token World Liberty Financial jest notowany na giełdzie zarządzanej przez Binance, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Rodzina Trumpów wzbogaciła się między innymi na Bitcoinie
				
Polityczna burza wokół decyzji wybuchła na dobre
Trump odpowiedział na pytania o konflikt interesów stwierdzeniem: “Nic o tym nie wiem, ponieważ jestem zajęty innymi sprawami”, co tylko podsyciło kontrowersje.
Ułaskawienie wywołało oburzenie zarówno Demokratów, jak i niektórych Republikanów, a senator Thom Tillis z Karoliny Północnej nazwał decyzję Trumpa “złym przekazem”.
Demokraci porównali wypowiedzi Trumpa do wcześniejszej krytyki Joe Bidena, gdy Republikanie twierdzili, że Biden podpisywał ułaskawienia “nie wiedząc, co podpisuje” – teraz sytuacja zatoczyła koło.