Wycena Microsoftu przekracza 2 biliony dolarów – skąd bierze się siła tej spółki

Zastanawiające jest to, jak wielu inwestorów giełdowych, pytanych o czołowe amerykańskie firmy z indeksu NASDAQ, pomija Microsoft. Tego rodzaju ignorancja jest zresztą dosyć powszechna. Jeżeli przeprowadzili byśmy ankietę uliczną, pytając przechodniów o to, jakie są ich zdaniem topowe spółki giełdowe rodem z USA, to z pewnością padałyby nazwy takie jak Amazon, Tesla, czy Google. Tymczasem Microsoft nadal kojarzy się wielu z nieco “podstarzałą” firmą zarabiającą na pudełkowych egzemplarzach Windowsa lub pakietu MS Office. Nic bardziej mylnego! W odróżnieniu od innych starszych zachodnich firm informatycznych, takich jak Cisco czy nawet IBM, Microsoft doskonale zniósł upływ czasu, a jego kapitalizacja przekroczyła niedawno powtórnie okrągłe dwa biliony dolarów!

Mając na względzie doskonałe perspektywy spółki założonej przez Billa Gatesa i Paula Allena, sprawdźmy, jakie zalety posiada MSFT i gdzie upatrywać szczególnej siły oraz przewagi rynkowej po stronie tejże firmy. Aby obiektywnie spojrzeć na biznes prowadzony przez “Giganta z Redmond”, musimy nie tylko przeanalizować strukturę przychodów firmy, ale także politykę akwizycyjną oraz ocierające się o doskonałość zarządzanie. Warto wziąć również pod uwagę fakt, iż pomimo istotnego wzrostu, Microsoft od dawna jest także zaufaną spółką dywidendową! Po tak przeprowadzonym badaniu stanie się jasne, dlaczego akcje Microsoftu należą do najwyżej wycenianych!

Zdrowa, nastawiona na subskrypcję struktura przychodów

Jeżeli mielibyśmy rozpatrywać to, gdzie mieści się prawdziwa siła spółki, to potencjał Microsoftu leży przede wszystkim w potężnych wpływach subskrypcyjnych. Wiemy przecież, że aby korzystać z obszernego zestawu narzędzi biurowych MS Office 365, należy bezwzględnie wykupić odpowiednią, regularnie odnawianą licencję użytkową. Co więcej, jeżeli działamy jako firma, to powinniśmy płacić na rzecz Microsoftu jeszcze większe opłaty, uzależnione od liczby dostępnych stanowisk pracy, na które przeznaczone jest oprogramowanie.

O tym, jak dochodowy jest dobrze zaprojektowany model subskrypcyjny, przekonują się nie tylko akcjonariusze Microsoftu! Wiele innych amerykańskich spółek giełdowych, takich jak chociażby Adobe Systems czy Netflix, w dużej mierze bazuje na pobieraniu od swoich klientów relatywnie niewielkich, ale stałych opłat. Drastycznie wzmacnia to potencjał finansowy tych firm!

Podobny, uzależniający klienta końcowego cykl regularnych opłat przewidziany jest także w wielu innych usługach Microsoftu, począwszy od dostępu do ich chmury obliczeniowej Azure, aż do obszernej biblioteki gier na komputery stacjonarne i konsole do gier Xbox. Fundusze inwestycyjne stanowiące w dużej mierze akcjonariat MSFT bardzo cenią tego rodzaju skuteczną monetyzację.

Microsoft mądrze przejmuje inne, wartościowe firmy

Microsoft nie byłby aż tak dominującym podmiotem, gdyby nie niezmiernie aktywna i przemyślana polityka fuzji i przejęć. Ostatni, najbardziej głośny ruch Microsoftu na tym polu to oczywiście chęć przejęcia innej, wielomiliardowej spółki Activision Blizzard. Dałoby to Microsoftowi niemal nieograniczone, dalsze horyzonty do rozwoju w środowisku gamingowym, a marki takie jak Diablo czy Call of Duty mogłyby zasilić i tak potężną bibliotekę tytułów udostępnianych w ramach słynnego Xbox passa.

Sprawa jest na tyle poważna, że zainteresowała się nią wręcz Federalna Komisja Handlu, czyli amerykański odpowiednich naszego urzędu antymonopolowego. FTC stara się podważyć możliwość tak doniosłego dla branży przejęcia. Microsoft zapowiada jednak podjęcie śmiałych i zdecydowanych kroków prawnych, które pozwolą na sfinalizowanie tej wycenionej na grube kilkadziesiąt miliardów (ściśle rzecz biorąc: 68,7 mld USD) dolarów transakcji! Mając na uwadze, jak dobrze szły im dotychczasowe przejęcia, można być pełnym optymizmu!

Liderzy, tacy jak Satya Nadella w porę postawili na rozwój AI

Kolejną, niezmiernie istotną zaletą, którą handlujący na giełdzie przypisują po stronie Microsoftu jest jakość kadry zarządzającej. Prezes tej firmy, czyli Satya Nadella jest stawiany powszechnie za wzór menedżera ukierunkowanego na wszechstronny rozwój przedsiębiorstwa. W jego przypadku można wręcz mówić o sporej dozie wizjonerstwa, przejawiającej się w podjęciu odpowiednio wcześnie decyzji o współpracy z OpenAI. To właśnie ten ruch sprawił, iż obecnie Microsoft może czerpać profity z bijącego rekordy popularności Chata GPT. Oprogramowanie Microsoftu, takie jak przeglądarka Bing, czy programy takie jak MS Word i Excel mogą liczyć na intensywne wsparcie rozbudowanych modeli językowych – zarówno Chat GPT-3, jak i kolejnych, nowszych jego wersji!