...or already have an account?
Log in to your account
Inwestując w papiery wartościowe na giełdzie, zdecydowanie trudno o nudę. Weźmy jako przykład chociażby rynek USA. Tak to już wygląda w Stanach Zjednoczonych, że praktycznie jeden sezon wynikowy spółek giełdowych pogania drugi. Ledwo bowiem skończyliśmy sprawozdawczość za drugi kwartał 2023 r., gdzie na sam koniec poznaliśmy wyniki chociażby Adobe Systems, a już gładko weszliśmy w kolejny okres raportowania. Już na początek sporo emocji dostarczył nam zaś niezawodny Netflix, oraz główny bohater dzisiejszego artykułu, czyli Tesla.
Netflix, będący pierwszą z dużych amerykańskich spółek technologicznych raportujących swoje wyniki w ramach 3Q2023, pozytywnie zaskoczył analityków i inwestorów. Stało się to przede wszystkim za sprawą znacznego wzrostu bazy klientów (kwartalny wzrost o 8,8 miliona subskrybentów!). Streamingowy gigant pokazał tym samym, że nadal powinien być zaliczany do topowych spółek typu growth i wyceniany wedle należnego im, wyższego przelicznika C/Z.
Dobrych nastrojów graczy giełdowych, zadowolonych wynikami Netflixa, nie potrafiła jednak podtrzymać Tesla. Firma Elona Muska zaprezentowała, dyplomatycznie ujmując, bardzo umiarkowane dane finansowo-biznesowe – i to w sytuacji, gdy szeroki rynek nie spodziewał się szczególnie dużo po wynikach za trzeci kwartał. Przysłowiowej “oliwy do ognia” dolał w dodatku wspomniany już wyżej prezes Tesli, który w rozmowie z inwestorami (tego rodzaju spotkanie nazywamy mianem tak zwanego “conference call”) wyrażał głównie zaniepokojenie otoczeniem makro. Trzeba przyznać, że pesymizm Muska szybko przeniósł się na drastyczną przecenę akcji Tesli!
Aby jednak nieco uporządkować opisany powyżej krajobraz, posłużymy się twardymi liczbami. Wyniki Tesli za miniony kwartał prezentują się następująco:
CZYTAJ WIĘCEJ! Co do tego, że 3Q 2023 r. nie będzie zbyt udany trafnie prognozowaliśmy na łamach Finlio w artykule: “Trzeci kwartał może być ciężki dla Tesli, ale wyniki wyglądają dobrze” – jak widać, nasze analizy w pełni się potwierdziły!
Trzeba przyznać, że inwestorów, którzy zastanawiają się nad zaangażowaniem swojego kapitału w akcjach Tesli może razić zarówno coraz niższy EPS, jak i spadające marże. W otoczeniu wysokich stóp procentowych było jasne, że producenci samochodów (w tym Ford, Toyota, czy General Motors) będą mieć problemy z uzyskiwaniem godziwych marż. W końcu coraz częstszym sposobem finansowania zakupu samochodu są metody dłużne, takie jak kredyt lub leasing.
Co za tym idzie, cena samochodów dużej mierze zależy od wysokości stóp procentowych, a te w USA są nadal na rekordowych poziomach. Auta nadal są zatem z perspektywy konsumentów nadal bardzo drogie, a cała seria godzących w wyniki finansowe Tesli obniżek poszczególnych modeli niekoniecznie stanowi dużą ulgę dla kupujących.
O ile same dane finansowe nie byłby dramatycznie złe, o tyle negatywne przesłanie całości raportu zostało z pewnością wzmocnione niespecjalnie optymistycznym wystąpieniem samego Elona Muska. CEO Tesli wyjaśnił, że wedle jego zapatrywań, nadchodzący, cieszący się olbrzymią popularnością pick-up Cybertruck nie będzie przynosił dodatniego wyniku finansowego przez najbliższe 18 miesięcy od premiery. Tymczasem obiecywany, docelowo tani Model 2 nie wyszedł jeszcze poza fazę koncepcyjną, a i sektor energii nie stanowi zbyt dużego udziału w całości przychodów Tesli.
Firmy z branży motoryzacyjnej muszą liczyć się z tym, że zanim wypuszczą na rynek nowy produkt, będą musiały ponieść gigantyczne koszty badawczo-rozwojowe. Zysk netto pojawia się z reguły dopiero po dłuższym czasie.
Elon Musk wskazał przy tym na duże trudności organizacyjnyno-techniczne (a tym samym kosztochłonność), związane z masowym uruchomieniem produkcji tak zaawansowanego technicznie pojazdu, jak futurystyczny Cybertruck. Cóż, dla tych, którzy handlują akcjami Tesli u swojego brokera giełdowego, tego rodzaju problemy to żadna nowość. W końcu, jak już obszernie pisaliśmy, Tesla zazwyczaj dostarcza swoim udziałowcom mnóstwo zmiennych emocji!
Aby nie być jednak przesadnie negatywnym, na całą sytuację słabego raportu Tesli za trzeci kwartał 2023 roku można jednak spojrzeć z odrobinę korzystniejszej perspektywy. Po pierwsze, wszyscy wiedzą, że walory Tesli są jedynymi z najczęściej rozgrywanych na rynku opcyjnym i rynku derywatów, co sprawia, że cechują się naturalnie podwyższoną zmiennością. Potrafią dynamicznie rosnąć i równie szybko spadać. Okresowe spadki cen akcji o tickerze TSLA można zatem wykorzystać do rozbudowywania pozycji inwestycyjnej.
CZYTAJ WIĘCEJ! Wielu doświadczonych inwestorów podkreśla, że sednem udanych inwestycji nie jest szukanie lokalnych dołków, lecz spokojne, długoterminowe, regularnie inwestowanie. Inwestując w papiery wartościowe, obligacje, czy kryptowaluty można zatem przyjąć strategię stopniowego budowania sporej pozycji wybranych walorów.
Inne, miłe dla uszy akcjonariuszy Tesli wiadomości, to oczywiście stale rosnąca ilość dostaw (zwłaszcza modelu 3 oraz modelu Y), które w skali 2023 roku wynieść powinny rekordowe 1,8 miliona samochodów. Tesla, podobnie jak chociażby Alphabet, dosłownie “śpi na gotówce”, ciesząc się ponad 23 miliardowym (licząc w dolarach!) buforem pieniężnym. Podobnie zaś jak w przypadku Microsoftu czy Nvidii, Tesla należy do przodowników w dziedzinie AI i kładzie ogromny nacisk na rozwój sztucznej inteligencji, który już za niedługo może doprowadzić do przełomu w dziedzinie jazdy autonomicznej. Perspektywy na przyszłość są zatem nadal pozytywne!
Na rynkach giełdowych inwestuję już ponad 12 lat. Od 5 lat interesuję się również kryptowalutami. Na codzień pracuję w sektorze finansowym, więc mam bieżące rozeznanie w świecie gospodarki i ekonomii. Cenię przede wszystkim solidną analizę fundamentalną przedsiębiorstw oraz inwestowanie długoterminowe.
93 %
90 %
Post discussion: 0 comments
Nobody has commented yet. Log in and be the first! Post your thoughts and start the discussion.